poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Bitwa pod Korsuniem

Druga bitwa między wojskami polskimi a Kozakami w czasie powstania Chmielnickiego rozegrana 26 maja 1648.Podczas powstania Bohdana Chmielnickiego,w dniu 26 maja 1648,armia polska(ok.7 tys.żołnierzy),dowodzona przez hetmanów:wielkiego koronnego Mikołaja Potockiego i polnego Marcina Kalinowskiego stanęła warownym obozem pod Korsuniem,który został zaatakowany przez sprzymierzone wojska kozacko-tatarskie pod dowództwem Chmielnickiego i Tuhaj-beja(około 20 tys.żołnierzy).Pierwsze starcie nie przyniosło rozstrzygnięcia,ale zdając sobie sprawę z powagi sytuacji,hetman wielki koronny Mikołaj Potocki wydał rozkaz odwrotu.W nocy z 25 na 26 maja silny oddział kozacki pod dowództwem Maksyma Krzywonosa przygotował zasadzkę w wąwozie,przez który biegła droga odwrotu oddziałów polskich.W wykopane głębokie rowy wpadły polskie działa i wozy taborowe,a na zmieszanych tą sytuacją żołnierzy natarli z boków,ukryci do tej pory,Kozacy.Oddziały polskie zostały całkowicie pobite.Tylko około 650 jazdy polskiej(pod dowództwem pułkownika Koryckiego)zdołało się przebić,reszta poległa lub dostała się(także obaj hetmani)do niewoli.Przyczyną przegranej polskiego wojska kwarcianego były przede wszystkim błędy dowodzenia oraz nieudolność hetmanów koronnych.Kasztelan krakowski,Mikołaj Potocki,nie miał skłonności do abstynencji.Często swoje rozkazy wydawał nietrzeźwy.Decyzje przez niego podejmowane cechowało uprzedzenie,nadmierna duma oraz lekceważenie Kozaków,których powstanie krwawo stłumił w 1637 roku w bitwie pod Kumejkami(16 grudnia 1637).Z kolei hetman polny koronny Marcin Kalinowski miał dużą wadę wzroku.Jego pole widzenia ograniczało się do maksymalnie 250 m.Utrudniało mu to niewątpliwie dowodzenie tak dużym związkiem operacyjnym jazdy,piechoty oraz artylerii.Na polską niekorzyść złożyła się także kłótnia pomiędzy hetmanami.Pewni swojego zwycięstwa,nie docenili przeciwnika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz