wtorek, 29 kwietnia 2014

Bitwa pod Batohem

Bitwa pomiędzy wojskami polskimi dowodzonymi przez hetmana polnego Marcina Kalinowskiego a wojskami kozackimi pod dowództwem Bohdana Chmielnickiego wspomaganymi przez Tatarów,która miała miejsce 1-2 czerwca 1652 na uroczysku Batoh.Bitwa zakończyła się klęską wojsk polskich,a polscy doborowi żołnierze,stanowiący ówczesną elitę wojskową I Rzeczypospolitej i w większości pochodzący z bogatej szlachty,jako jeńcy w liczbie 3,5 tys.z polecenia Bohdana Chmielnickiego zostali wymordowani przez Kozaków i Tatarów nogajskich.Zginęło w sumie około 8,5 tys.Polaków,dowódców i większość doborowych żołnierzy.Z tego względu Batoh jest nazywany sarmackim Katyniem.
Podłoże
Hetman kozacki Bohdan Chmielnicki w 1652 roku zdecydował się na marsz do Mołdawii w celu oderwania od sojuszu z Polską tamtejszego hospodara Bazylego Lupu.Dodatkowo chciał ożenić swego syna Tymofieja z córką tego władcy Rozandą.Ówczesny wódz armii koronnej,hetman polny Marcin Kalinowski postanowił udaremnić ten plan.W maju 1652 roku ogłosił koncentrację wojsk,aby zagrodzić drogę pochodowi Kozaków i towarzyszących im Tatarów krymskich.Na miejsce zgrupowania wyznaczono wały dawnego obozu na uroczysku Batoh nad rzeką Boh,koło wsi Czetwertynówki.Był to duży błąd polskiego dowództwa,gdyż w ten sposób wyeliminowano element zaskoczenia wroga.Sam obóz ulokowano w miejscu z natury obronnym i wydaje się,że miał służyć za bazę do dalszych działań,stało się jednak inaczej.Samuel Wieliczko pisał,że Polacy byli tak pewni siebie,że nie wzmocnili wałów,nie znali siły nieprzyjaciela i nie wierzyli w nadejście Tatarów.Trudno oszacować liczebność walczących po obu stronach wojsk ze względu na szczupłość przekazów źródłowych.Część chorągwi koronnych nie posłuchała rozkazu wodza i nie stawiła się w obozie.Wiązało się to z niepopularnością hetmana Kalinowskiego wśród podkomendnych i nie płaconym od miesięcy żołdem.
Starcie
Fatalne dowodzenie i bierność wojsk koronnych w obozie,doprowadziły do tego,że nieprzyjaciel bez trudu przekroczył brodami Boh.Obóz został w ten sposób otoczony.1 czerwca 1652 roku doszło do pierwszych walk Polaków z Tatarami.Ten dzień nie zapowiadał jeszcze dramatu.Jazda polska skutecznie odparła Tatarów,ale trzy chorągwie zapędziły się za daleko i najprawdopodobniej wpadły w zasadzkę.Przypuszcza się,że wówczas Tatarzy mogli pojmać jeńców i „zaczerpnąć języka”.W tym samym czasie doszło do buntu części oddziałów polskiej jazdy w obozie.Powodów było kilka,m.in.nieopłacanie od dawna wojska,brak zaufania do hetmana Kalinowskiego.Po pierwszym dniu walk Kalinowski zdecydował się na naradę nocną ze starszyzną wojskową.Podczas narady Zygmunt Przyjemski proponował,aby hetman z jazdą wyrwał się z obozu i udał się(najprawdopodobniej)do Kamieńca,gdzie po przegrupowaniu miała być przygotowana odsiecz.Przyjemski,doświadczony oficer radził zmniejszyć obóz i okopać się w nim z samą tylko piechotą i artylerią.Hetman zdecydował się jednak pozostać w obozie i walczyć,jednocześnie nie zmniejszając jego rozmiaru,co wywołało niezadowolenie wśród wojska.Nie wiadomo dokładnie,czy Polacy już się orientowali jakimi siłami dysponuje Chmielnicki i gdzie się znajduje.Najprawdopodobniej nie,bo hetman Kalinowski wcześniej popełnił kolejny błąd i nie zrobił rozpoznania.2 czerwca 1652 rozpoczął się kolejny dzień walk.Sytuacja była następująca:tyłów obozu bronił Zygmunt Przyjemski z regimentami cudzoziemskimi,zaś czoła hetman Kalinowski z częścią piechoty i jazdą.Tyły obozu zostały zaatakowane przez Kozaków,czoło zaś przez Tatarów.Sytuacja musiała być na tyłach dramatyczna,bo Przyjemski wysłał prośbę do Kalinowskiego o pomoc,ten jednak nie mógł jej przysłać,bo sam był w trudnej sytuacji.W dodatku artyleria polska nie mogła prowadzić ognia,gdyż raziłaby własne oddziały jazdy.Gdy część oddziałów podjęła otwarty bunt prawdopodobnie wtedy hetman Kalinowski wydał tragiczną decyzję:nakazał piechocie cudzoziemskiej otwarcie ognia do zbuntowanych jednostek celem przywrócenia porządku.Nie wiadomo dokładnie co było przyczyną takiego rozwoju sytuacji.Z pewnością jednak z powstałego zamieszania skorzystali Kozacy,którzy przystąpili do generalnego szturmu.Hetman został w tej fazie bitwy ranny i zastąpił go Marek Sobieski.Sytuacja była dramatyczna.Dodatkowo w obozie wybuchł pożar(zapaliły się stogi siana).Zacięty opór stawiały regimenty cudzoziemskie pod dowództwem Przyjemskiego,ale znalazły się one zamknięte pomiędzy pożarem a Kozakami,którymi na tym odcinku prawdopodobnie dowodził Tymofiej Chmielnicki.Prawdopodobne jest,że wówczas hetman Kalinowski walczący na czele obozu przeciwko Tatarom próbował wyrwać się z obozu w otoczeniu części doborowej piechoty.Wtedy dotarła do niego wiadomość,że w lesie za obozem Tatarzy pojmali jego syna Samuela.Próba odbicia syna skończyła się śmiercią hetmana.Podobno zginął walcząc dzielnie jak podają nieliczne źródła.Niemniej jednak nie umniejsza to jego licznych błędów i winy za krwawą porażkę pod Batohem.
Masakra jeńców
Drugiego dnia po bitwie dowódca kozacki Bohdan Chmielnicki wydał osobisty rozkaz w którym nakazał w dniach 3-4 czerwca wymordować polskich jeńców wojennych.W jej trakcie zginęło prawdopodobnie 3500 doborowych polskich żołnierzy i oficerów.Liczbę ocalałych z pogromu szacuje się na około 1500-2000.Rzeź przebiegała w następujący sposób:związanych jeńców po kilku wyprowadzano na wyznaczony plac(maidan)na którym Kozacy i Tatarzy nogajscy podrzynali Polakom gardła lub ścinali głowy,niektórzy byli także zakłuwani pikami.Wszystko to odbywało się na oczach pozostałych polskich jeńców podczas oczekiwania w kolejce na swoją śmierć.Oszpeconych ciał nie grzebano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz