piątek, 15 lutego 2013

Bitwa na Psim Polu

potyczka lub inne drobne starcie zbrojne jesienią roku 1109 na terenach Psiego Pola,dzisiejszej dzielnicy Wrocławia,pomiędzy wojskami księcia polskiego Bolesława III Krzywoustego i króla niemieckiego Henryka V,które Wincenty Kadłubek w swej relacji(a w ślad za nim niektórzy inni kronikarze)przedstawił jako rzekomą walną bitwę i wielki sukces polskiego oręża.
Kronika Galla Anonima
W kronice Galla Anonima(zm.ok.1116,a więc żyjącego współcześnie z Krzywoustym i Henrykiem)wspomina on jedynie o jakichś bliżej nieokreślonych niepowodzeniach Henryka V w pobliżu Wrocławia.Pisząc swoją kronikę już 3 lata po nich napisał,że w 1109 r.miał miejsce najazd na ziemie polskie niemieckiego króla i późniejszego cesarza Henryka V(1081-1125),który uderzył na grody Bytom Odrzański i Głogów,których jednak nie potrafił zdobyć.Po niepowodzeniu pod Głogowem,cesarz odmaszerował w kierunku Wrocławia,gdzie wg słów Galla Anonima"...cesarz postąpił pod miasto Wrocław,gdzie jednak nic więcej nie zyskał,jak trupy na miejsce żywych".
Relacja Wincentego Kadłubka
Wincenty Kadłubek tworzący swoją kronikę na dworze księcia Kazimierza Sprawiedliwego(1138-1194),syna Bolesława Krzywoustego,opisał kilka dziesięcioleci później,że na Psim Polu Polacy zastosowali w bitwie pozorowany odwrót,po czym wciągnęli Niemców w zasadzkę i doprowadzili ich do klęski.Po dokładnym opisie bitwy dodał też,że:"Na dowód tego istnieje jeszcze nazwa miejsca,bowiem zbiegła się tam niezmierna sfora psów,które pożerając tyle trupów zapadły w jakąś szaleńczą dzikość,tak że nikt nie śmiał tamtędy przejść i dlatego owo miejsce nazywa się Psim Polem".
Współczesne kontrowersje
Istnieje także pogląd,powszechnie obecnie podzielany przez historyków,że bitwa na Psim Polu w ogóle nie odbyła się(albo że odbyła się tu jakaś mało znacząca potyczka,z której zwycięsko wyszły oddziały Krzywoustego).Twierdzą oni,że ukształtowana na wincentyńskiej relacji tradycja,powtarzana w następnych wiekach trafiała w świadomości Polaków na podatny grunt zwłaszcza w obliczu powtarzających się konfliktów polsko-niemieckich.Także po II wojnie światowej,konfrontacyjna wobec Niemiec polityka PRL kultywowała liczne przekłamania z historii obu narodów,w tym również rzekomą bitwę na Psim Polu.Dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku rozpoczęto żmudne prace weryfikujące narosłe po obu stronach nieścisłości historii stosunków wzajemnych.Historyków,którzy podważają prawdziwość relacji o bitwie na Psim Polu,zainteresowało,że Gall Anonim,nadworny kronikarz Bolesława Krzywoustego,pisząc swoją kronikę zaledwie 3 lata po bitwie nie odnotował obszernie walnego zwycięstwa Krzywoustego nad ówczesną potęgą europejską jaką było Cesarstwo Niemieckie.Bitwy tej nie odnotowano w żadnej innej kronice lub dokumencie polskim lub niemieckim z tej epoki,a pierwszy zapis o niej,który dotrwał do naszych czasów pojawił się dopiero wraz z kroniką Wincentego Kadłubka spisaną prawie 100 lat po bitwie.Co ciekawe niemieccy średniowieczni kronikarze nie mieli większych oporów aby opisywać bitwy przegrane przez ich rodaków,choć tak jak większość kronikarzy z tego okresu koloryzowali relacje z tych zajść opisując"podstępność" i "ogromną przewagę liczebną"przeciwników.Dowodem na to,że bitwa odbyła się,miałby być fakt,że po łacinie osada znajdująca się na polu bitwy nazywała się Campus Caninus,a w języku niemieckim Hundsfeld,co w obu przypadkach oznacza właśnie Psie Pole i co pasuje do relacji Kadłubka.Istnieje jednak pogląd,cytowany przez prof.Stanisława Trawkowskiego,że nazwa Psie Pole nic z wałęsającymi się po pobojowisku sforami psów nie ma wspólnego,tylko odnosi się do terenu przeznaczonego dla książęcej psiarni.Inni twierdzą natomiast,że polska nazwa Psie Pole jest pierwotna i oznaczać miałaby tyle,co pole"liche","słabe"a to z racji podmokłego jego charakteru i corocznych powodzi na tym terenie.Nazwa Psie Pole przetrwała do dzisiaj(do 1945 roku w formie niemieckiej) i nosi ją jedno z osiedli Wrocławia,a także jedna z pięciu dużych dzielnic miasta.Karol Bunsch napisał powieść Psie Pole o tej właśnie bitwie(1953).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz