Starcie zbrojne,które miało miejsce w dniach 7–8 sierpnia 1627 roku podczas wojny polsko-szwedzkiej(1626–1629).
Wstęp
Po przełamaniu obrony polskiej pod Kiezmarkiem Gustaw Adolf,dowodzący armią liczącą 10083 żołnierzy(około 4100 rajtarii i około 6000 piechoty),postanowił przedostać się pod Gdańsk.By tego dokonać musiał rozbić stojącą pod Lubiszewem armię polską liczącą 7800 żołnierzy,w tym 2500 husarii i rajtarii,2000 jazdy kozackiej oraz 3000 piechoty i to jeszcze przed nadejściem posiłków austriackich.Uważał,że po przybyciu Austriaków nie zdoła już zdobyć Gdańska.Siłami polskimi dowodził hetman polny koronny Stanisław Koniecpolski.Stojące naprzeciw siebie armie oddzielone były przez bagna Motławy,przez które prowadziły jedynie dwie groble północna prowadziła na Tczew,a południowa na Rokitki.Wojska polskie zajmowały pozycje pół mili od Tczewa na północ od mokradeł,a Szwedzi
stali na południe od mokradeł.Gustaw Adolf uszykował swą jazdę na
północ od Tczewa w trzech grupach prawą dowodził pułkownik H.Thurn,środkową Gustaw Adolf,lewą feldmarszałek Herman Wrangel.Wszystkie te trzy grupy składały się z jazdy wymieszanej z muszkieterami.Piechota szwedzka,chroniona wałem i szańcami,ustawiona została przed Tczewem,w połowie drogi z Lubiszewa do Tczewa.
Bitwa
Pierwszy dzień
Szwedzi zamierzali podprowadzić siły Koniecpolskiego pod oddalony o 2
km od grobli obóz,by naprowadzić je pod silny ogień piechoty i
artylerii.Przyparte do bagien wojska koronne miały zostać rozbite
uderzeniem rajtarów wspieranych przez muszkieterów.Gdy rankiem 7
sierpnia Gustaw Adolf sam tylko z ordynansem udał się na rekonesans,wpadł na trzy chorągwie jazdy polskiej.Króla uratowała błyskawiczna
reakcja znajdującej się niedaleko eskorty,która została jednak rozbita,a ścigające uciekających oddziały polskie wpadły do szwedzkiego obozu.By sprowokować atak wojsk polskich rajtaria szwedzka zaatakowała
wysunięte placówki armii Koniecpolskiego.Gdy oddziały polskie zaczęły
ustępować przed przeważającymi siłami,hetman rzucił jazdę po obu
groblach do przeciwnatarcia lewą kolumną dowodził osobiście,prawą
prowadził rotmistrz Abrahamowicz.Wówczas Szwedzi,by wciągnąć Polaków głębiej,zaczęli ustępować niby
pod naporem.Szarżująca jazda polska wkroczyła na szeroką równinę leżącą
przed szwedzkim obozem.Gdy Koniecpolski zauważył nieprzyjacielskie
szańce,nakazał wstrzymać natarcie i okopać się piechocie przed
groblami,po czym za pomocą harcowników starał się wyciągnąć Szwedów z
obozu.Wojska szwedzkie nie zamierzały jednak opuścić obozu,więc
zniechęcony Koniecpolski doszedł do wniosku,że nie ma już szans na
stoczenie bitwy obronnej i nakazał odwrót.Gdy część jazdy polskiej
weszła już na groblę,niespodziewanie do szarży ruszyła szwedzka
rajtaria dowodzona przez Thurna i Wrangla.Polacy zostali całkowicie
zaskoczeni brawurą szwedzkiego ataku.Kolumny polskie zostały zepchnięte
na bagna i poniosły znaczne straty.Kolumnę Koniecpolskiego zepchnęła
rajtaria Thurna,a kolumnę Abramowicza rajtaria Wrangla.Doszło nawet
do tego,że Koniecpolski stracił konia i dopóki któryś z kozaków nie
podał mu nowego,walczył i rozkazywał pieszo.Gdy rozpędzona jazda
szwedzka zbliżyła się do grobli,grożąc odcięciem zepchniętych na bagna
kolumn polskich od obozu,znajdująca się za szańcami polska piechota
otworzyła ogień i zastopowała szarżujących rajtarów.Koniecpolski zdołał
teraz wyprowadzić pobite oddziały za groble stracił jednak,nie
licząc rannych,około 80 zabitych towarzyszy i 2-3 razy więcej zabitych
pocztowych.Ponadto Szwedzi wzięli znaczną ilość jeńców.Była to
pierwsza w dziejach porażka polskiej kawalerii w starciu z jazdą
szwedzką.
Drugi dzień
Ponieważ w ręce Szwedów dostał się raniony koń,którego rozpoznano,jako należącego do hetmana Koniecpolskiego,więc uznano,że naczelny
wódz armii koronnej zginął w walce lub przynajmniej jest ciężko ranny.Gustaw Adolf
postanowił to wykorzystać i zaatakować następnego dnia.Za zdobycie
polskiego obozu król szwedzki obiecał swym żołnierzom wydanie zdobytego
obozu na łup i wypłacenie każdemu stawki w wysokości kwartalnego żołdu.W
tym czasie polska piechota obsadziła groble i rozpoczęła sypanie
szańców na prawym brzegu Motławy.Rano 8 sierpnia
artyleria szwedzka rozpoczęła ostrzał polskich pozycji.Ogromna
przewaga ogniowa artylerii szwedzkiej wywołała wśród sił polskich spore
zamieszanie.Szczególnie zaciężna piechota niemiecka,która od dłuższego
czasu nie otrzymywała żołdu,chciała przejść na stronę Szwedów.Po
przygotowaniu artyleryjskim Gustaw Adolf osobiście poprowadził wojska
szwedzkie do natarcia.Po zażartym boju Szwedzi zdobyli polski szaniec
koło Rokitek,a następnie zajęli same Rokitki.Gdy piechota szwedzka
zbliżała się do grobli,Gustaw Adolf ruszył pierwszy,by sprawdzić
warunki przeprawy.Obserwujący przez lunetę pole walki dowódca polskiej
roty pieszej Samuel Nadolski
rozpoznał króla i wezwał dwóch najlepiej strzelających muszkieterów.Akcja w pełni się powiodła i król spadł z konia trafiony w szyję i
ramię.Ciężka rana Gustawa Adolfa spowodowała wstrzymanie szwedzkiego
natarcia.Tak więc celny strzał muszkietera zapobiegł porażce wojsk
polskich,a nierozstrzygnięta bitwa uratowała Gdańsk przed oblężeniem.Strategicznie wygrały wojska polskie,gdyż Gustaw Adolf nie zdołał
zrealizować swego zamierzenia czyli zniszczenia armii Koniecpolskiego
przed nadejściem Austriaków.
Po bitwie
W bitwie pod Tczewem jazda polska poniosła pierwszą porażkę z
szarżującą na białą broń rajtarią szwedzką.Czynnikiem,który ułatwił
jeździe szwedzkiej ten sukces byli towarzyszący jej muszkieterzy,z
którymi Gustaw Adolf wymieszał swą jazdę.Szwedzi w bitwie pod Tczewem
wypróbowali lekkie działa"skórzane"Wurmbrandta oraz zastosowali tzw.brygadę szwedzką w formie trzech batalionów piechoty.Po bitwie działania wojenne zamarły,gdyż armia szwedzka pozbawiona
była swego naczelnego wodza,a Polacy z kolei byli zbyt słabi,by
podejmować działania ofensywne.Gustaw Adolf wyzdrowiał jesienią,jednak
skutek rany pod Tczewem okazał się trwały,gdyż system nerwowy króla
uległ uszkodzeniu,w wyniku którego palce Gustawa Adolfa nie miały już
dawnej chwytliwości,a ramię nie było w stanie dźwigać ciężkiej zbroi.Koniecpolski uzyskał w tej bitwie to,do czego zmierzał wojska
szwedzkie nie ruszyły do ofensywy,Gdańsk uzyskał czas na dokończenie
fortyfikacji.Gustwa II Adolf tymczasem nie rozgromił wojsk polskich
mimo swojej przewagi liczebnej.Leszek Podhorodecki
w biografii Koniecpolskiego(str.221)pisze jasno,że"pod względem
strategicznym bitwa pod Tczewem skończyła się więc sukcesem Polaków".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz