Ur.1891 r.zm.1928 r.w Tworkach Cyganka zamieszkująca wśród lokalnej cygańskiej społeczności pod wsią Antoniówka.W nocy z 11 na 12 grudnia 1923,będąc w stanie obłąkańczym,zamordowała czwórkę swoich dzieci,wieszając je na drzewie.
Morderstwo dzieci
Na początku zimy 1923 r.w wioskach pod Radomiem panowała nędza i głód.Szczególnie intensywniej Policja Państwowa
zaczęła wtedy rozpraszać cygańskie grupy,które często dopuszczały się
kradzieży żywności i zwierząt w miejscowych gospodarstwach wiejskich.Tydzień przed dokonaniem morderstwa 40-letni mąż Dolińskiej został aresztowany pod zarzutem wielokrotnej kradzieży.Kobieta została sama z czwórką dzieci,bez środków do życia.Nie mogąc
liczyć na pomoc lokalnej społeczności cygańskiej i polskiej,błąkała się
z dziećmi po zamarzających bagnach między wsiami Antoniówka,Dąbrowa Kozłowska i Siczki,popadając stopniowo w stan obłąkańczy.Uznała w końcu,że jedynym sposobem na uchronienie dzieci przed głodem jest ich zabójstwo.11 grudnia 1923
około godziny 20 powiesiła na drzewie czwórkę swoich dzieci:Zofię(6
miesięcy),Antoniego(3 lata),Bronisławę(5 lat) i Stefana(7 lat).Następnego dnia o godzinie 13 Dolińska zgłosiła się do komisariatu
policji w Radomiu i przyznała się do morderstwa.Policja udała się na
miejsce zbrodni i stwierdziła,że czyn rzeczywiście miał miejsce.Dolińską aresztowano,a policyjny fotograf z Radomia wykonał kilka zdjęć
powieszonych dzieci.
Pobyt w więzieniu i szpitalu psychiatrycznym
Śledztwo
w sprawie morderstwa trwało pół roku.Marianna Dolińska była w tym
czasie wielokrotnie przenoszona do kolejnych aresztów w Radomiu i Warszawie.Zaobserwowano u niej częste i gwałtowne zmiany psychiczne:miewała napady szału,autoagresji lub popadała w kilkudniowy stupor.Została zbadana przez najlepszych ówczesnych psychiatrów,którzy orzekli,że była tylko„neutralnym sprawcą zbrodni,osobą
pozbawioną w momencie dokonania czynu świadomości konsekwencji”.Została skierowana na obserwację i leczenie do szpitala
psychiatrycznego w Tworkach,gdzie zaopiekował się nią dyrektor ośrodka Witold Łuniewski.Wkrótce rozpoznał u chorej„psychozę szałowo-posępniczą”,dziś zwaną chorobą afektywną dwubiegunową,a później w„Roczniku Psychiatrycznym”nazwał jej przypadek„psychopatologiczną próbą dokonania rozszerzonego samobójstwa,którego chora nie doprowadziła do końca”.Dolińska cierpiała również na inne choroby somatyczne,które były w
tamtych czasach nieuleczalne.Umarła w 1928 r. i została pochowana na
szpitalnym cmentarzu.
Zdjęcia powieszonych dzieci
W
roku śmierci pacjentki Witold Łuniewski opublikował w"Roczniku
Psychiatrycznym"artykuł"Psychoza szałowo-posępnicza w kazuistyce
sądowo-psychiatrycznej".W pracy znalazły się m.in.opisy zbrodni
dokonanych przez osoby cierpiące na tę chorobę.Przypadek Dolińskiej
zajął ćwierć strony i został zilustrowany dwiema fotografiami zdjęciem
Marianny w szpitalnym ogrodzie oraz zdjęciem zabitych przez nią dzieci.Była to pierwsza publikacja zdjęcia powieszonych dzieci.Druga publikacja miała miejsce w"Podręczniku medycyny sądowej dla studentów i lekarzy",wydanym w 1948 r.przez Wiktora Grzywo-Dąbrowskiego,profesora Uniwersytetu Warszawskiego i członka komitetu redakcyjnego"Rocznika Psychiatrycznego".Zdjęcie zamieszczone w podręczniku różniło
się od zdjęcia,które zostało opublikowane w artykule Łuniewskiego zostało wykonane z innej perspektywy.Z niewyjaśnionych do dziś przyczyn trzecia wersja zdjęcia została z
czasem uznana za ilustrację zbrodni wykonanej na polskich dzieciach
przez UPA w 1943
roku.Wersja ta przedstawia powieszone dzieci z jeszcze innej
perspektywy,a dodatkowo zdjęcie jest lustrzanym odbiciem dwóch
pozostałych wersji.Na zdjęciu znajdują się jasne,poszarpane rysy,które zostały uznane przez niektórych komentatorów za drut kolczasty w rzeczywistości są to rysy na negatywie lub ślady zginania odbitki.Najwcześniejsza odnaleziona publikacja zawierająca taką interpretację
zdjęcia pochodzi z nr 3 wrocławskiego czasopisma"Na Rubieży"z 1993 r.w
którym zdjęcie zostało podpisane:Dzieci polskie zamęczone i
pomordowane przez oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii w okolicy wsi
Kozowa,w woj.tarnopolskim,jesienią 1943 roku(ze zbiorów dr Stanisława Krzaklewskiego).Dwa lata później pojawiło się w pracy Jerzego Węgierskiego z podpisem zamordowane przez oddziały SS-Galicja dzieci polskie w rejonie Kozowej(pow.brzeżański)(ze zbioru W.Załogowicza).Aleksander Korman
w pracy"Stosunek UPA do Polaków na ziemiach południowo-wschodnich II
Rzeczypospolitej"(Wrocław 2002 r.)szerzej opisał rzekome pochodzenie
zdjęcia.Według niego zdjęcie pochodzi ze wsi Kozowa lub Łozowa,pow.Tarnopol i jest datowane na grudzień 1943 lub 1944 r.Stamtąd grupa ocalałych z rzezi Polaków miała dostarczyć je na konspiracyjną placówkę 14 Pułku AK na przedmieściach Lwowa.Stamtąd miało trafić do Władysława Załogowicza(Korman powołał się na jego relację),który wiele lat później przekazał
je Stanisławowi Krzaklewskiemu,a ten Aleksandrowi Kormanowi.Aleksander Korman pisał w swej pracy,że ukraińscy nacjonaliści mieli
robić wiele takich"wianuszków"z przybitych do drzew polskich dzieci,a
aleje pokryte nimi mieli nazywać"drogą do samostijnej Ukrainy".W
pracy Kormana zostało zamieszczone nazwisko dowódcy oddziału UPA,odpowiedzialnego za rzekome zabicie dzieci.Rok później Korman wydał
album"Ludobójstwo UPA na ludności polskiej dokumentacja
fotograficzna",w którym zdjęcie dzieci Dolińskiej pojawiło się
dwukrotnie z nieprawdziwym opisem.W książce"Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich"autorstwa Henryka Komańskiego i Szczepana Siekierki(Wrocław 2004 r.)znajduje się informacja,że zdjęcie pochodzi ze zbioru
Stanisława Krzaklewskiego i zostało wykonane przez niemieckiego
fotografa wojskowego we wsi Kozówka,pow.Brzeżany,w listopadzie 1943 r.Prócz książek i albumów zdjęcie zostało wykorzystane również w innych formach.W lipcu 2003 r.w 60 rocznicę rzezi wołyńskiej,w Przemyślu
na cmentarzu wojennym odsłonięto pomnik oddający hołd polskim ofiarom
UPA,zawierający kamienną rzeźbę przedstawiającą związane drutem dzieci,wiszące w tej samej pozycji co dzieci Marianny Dolińskiej.Drut
znajduje się w tych samych miejscach,co rysy na trzeciej wersji zdjęcia.Na początku października 2008 r.rzeźbę usunięto z pomnika.W 2007 r.kontrowersje wywołał projekt pomnika ofiar ludobójstwa OUN-UPA,autorstwa prof.Mariana Koniecznego.Pierwotny,zaakceptowany projekt przedstawiał pięciometrowe skrzydlate drzewo,do którego przybite były małe dzieci.W wyniku protestów projekt pomnika został odrzucony.W 2008 r.na ulicach Warszawy wywieszono plakaty przypominające o 65 rocznicy
rzezi wołyńskiej,na których umieszczono trzecią wersję zdjęcia dzieci
Dolińskiej z podpisem pochodzącym z książki Aleksandra Kormana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz