Przebieg bitwy
12 lipca podjazdy królewskie dotarły w rejon Mątew(dziś południowa część Inowrocławia) i stoczyły(z niepomyślnym dla siebie rezultatem)potyczkę z oddziałami rokoszan strzegącymi przeprawy przez Noteć(brodu o szerokości nieprzekraczającej kilku metrów,miejscami tak głębokiego,że konie musiały płynąć).Następnego dnia awangarda wojsk królewskich(Litwini)korzystając z mgły zdołała niepostrzeżenie przeprawić przez rzekę kilkaset jazdy na drugi brzeg.Jednocześnie główne siły armii królewskiej ruszyły w stronę przeprawy.Litwini odnieśli pewien sukces w starciu z nielicznymi oddziałami rokoszan(dowodzonymi przez rotmistrza Zarudnego) i zdołali ich odepchnąć od bronionej przez nich przeprawy.Hetman litewski Pac zaprzepaścił jednak dogodną okazję do nadszarpnięcia wojsk rokoszan,czekając na resztę wojsk koronnych.Mylne wyobrażenie o ukształtowaniu terenu(rzekoma następna przeprawa)całkowity brak rozeznania o położeniu sił buntowników stworzyły wrażenie,że przyczółek jest bezpieczny,a główne siły rokoszan nie stwarzają zagrożenia.To skłoniło króla do powzięcia decyzji o przerzuceniu całej armii na drugi brzeg Noteci.W pierwszej kolejności przeszły bród oddziały dragonii i rajtarii litewskiej(razem do 400 ludzi)za nimi pułk jazdy Modrzejowskiego(500 ludzi) i dragonia koronna(2800).W dalszej kolejności na przeprawie znalazły się dwie chorągwie jazdy Sieniawskiego i Sobieskiego(razem 1000 ludzi).Nie ustanowiono jednego dowódcy dla wszystkich przeprawiających się oddziałów,a Sobieski jadący tylko dla rozpoznania sytuacji znalazł się na samym końcu kolumny.Przeprawiające się wojsko zaczęło formować na drugim brzegu następujący szyk:jazda litewska na lewym skrzydle,dragoni koronni w centrum,jazda koronna na prawym skrzydle.Sobieski popełnił kardynalny błąd,ustawiając jazdę przed dragonią(w późniejszej fazie bitwy jazda wycofując się stratowała dragonię,siejąc popłoch i umożliwiając masakrę wojsk królewskich).Tymczasem dowodzący strażą przednią rokoszan Zarudny pobity lecz nie rozbity przez Litwinów wycofał się na pobliskie wzgórza i utrzymał je co umożliwiło niedostrzeżone podejście znacznych oddziałów jazdy(pospolite ruszenie część chorągwi konfederackich)pod dowództwem Grzymułtowskiego,Pisarskiego i Borka.Za nimi podchodziły pozostałe chorągwie pod wodzą Ostrzyckiego i Polanowskiego.Jazda Sieniawskiego i Sobieskiego ściśnięta na przeprawie i naciskana przez następne oddziały weszła na dragonów w centrum i zaczęła się wysuwać przed ich szyki.I wtedy właśnie jazda rokoszan poszła do szarży(według niektórych historyków szarża jazdy była spontaniczna i nieplanowana).W tym samym momencie zaprawieni w bojach pospolitacy wielkopolscy zaatakowali centrum,chorągwie konfederackie pod dowództwem Borka prawe skrzydło wojsk królewskich,a krakowskie pospolite ruszenie uderzyło na Litwinów.Szarża rokoszan była kompletnym zaskoczeniem dla wojsk królewskich,wprawdzie na lewym skrzydle rowy powstrzymały krakowian ale rozstrzygniecie zapadło na prawym cześć chorągwi rokoszowych obeszła stanowiska jazdy koronnej i kombinowany atak od czoła i ze skrzydła szybko rozbił jazdę królewską,zatrąbiono na odwrót.Cofające się chorągwie wpadły na dragonów w centrum mieszając ich szyki i uniemożliwiając oddanie salwy.Sobieski próbował uratować sytuację rzucając się do szarży na czele 2 chorągwi jazdy,ale szybko został rozbity i sam musiał uciekać przez przeprawę(podobno ustrzelono konia pod nim,a przed dość prawdopodobną śmiercią uratował go jeden z żołnierzy królewskich).Do ucieczki porwała się także jazda litewska,a na polu bitwy pozostali jedynie dragoni,na których spadł teraz cały impet uderzenia.Strzelać mogły jedynie regimenty stojące na lewym krańcu ugrupowania(regimenty Briona i Bokuma)ale to nie mogło powstrzymać rokoszan.Dragoni zostali rozbici.Jan Kazimierz próbował zorganizować odsiecz dla walczących oddziałów,ale bród był kompletnie zatarasowany przez uciekających.W zaistniałej sytuacji król zarządził walny odwrót zostawiając walczące za rzeką oddziały samym sobie.W końcowej fazie bitwy nastąpił smutny i często pomijany w podręcznikach historii epizod:Polacy pod wodzą Lubomirskiego wymordowali kilka tysięcy jeńców żołnierzy królewskich.
Podsumowanie
W bratobójczej bitwie i w rzezi która nastąpiła później zginęło łącznie 3873 żołnierzy królewskich i niewielka,nieznana bliżej liczba rokoszan(według niektórych zaledwie ok.200).Pod Mątwami wyginął kwiat armii polskiej żołnierze Stefana Czarnieckiego,zahartowani w walkach w Polsce,Danii i na Ukrainie(Czarniecki nie brał udziału w bitwie,gdyż zmarł kilkanaście miesięcy wcześniej).W wyniku przegranej wojsk Jana Kazimierza,zawarto ugodę w Łęgonicach:król zmuszony został do rezygnacji z planów wprowadzenia w Polsce elekcji za życia króla(vivente rege).Jerzy Lubomirski przywrócony do czci,lecz nie do urzędów,miał przeprosić władcę i udać się na wygnanie.8 sierpnia w Jaroszynie nad Wisłą nastąpił akt pojednania.Lubomirski zmarł we Wrocławiu 31 grudnia 1667 roku.
Armie i dowódcy
Siły buntowników(dowodzone przez Jerzego Sebastiana Lubomirskiego):
- ok.1200 dragonów(pod bezpośrednim dowództwem Lubomirskiego)
- skonfederowane chorągwie komputowe(pod dowództwem marszałka związkowego Adama Ustrzyckiego)
- pospolite ruszenie z Wielkopolski(pod Krzysztofem Grzymułtowskim)
- pospolite ruszenie z Małopolski(pod Stanisławem Warszyckim i Achacym Pisarskim)
- 3 tysiące dragonów(dowódca hetman wielki koronny Stanisław Rewera Potocki)
- jazda polska(dowódca hetman polny koronny Jan Sobieski późniejszy król Polski)
- 7–9 tysięcy piechoty
- jazda litewska(pod hetmanem polnym litewskim Michałem Kazimierzem Pacem)
- artyleria z ok.30 armatami i armatkami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz